freeganizm
>Dojrzałe banany są niemal pewnikiem. Często trafiają się też dobre marchewki, pomidory czy nabiał. W przysklepowych śmietnikach można znaleźć niemal wszystko, zależy od dnia - przyznaje Ewelina Głowacka, bohaterka reportażu.
>— Te rzeczy może byłyby dobre, ale zobacz, już ktoś coś na nie wylał — mówi Sara, oceniając zawartość kolejnego kontenera z napisem "odpady zmieszane". Jeździmy rowerami po Mokotowie i sprawdzamy, co wyrzucają mieszkańcy. — Najdziwniejsze, co znalazłam, to chyba tablica z nagrobka. A, opowiem ci, jak to było z tymi ubraniami za kilkadziesiąt tys. zł...
Jesteś w swojej altance, zamykasz za sobą drzwi, wkładasz rękawice i co dalej? Zaglądasz do kontenera. Najprzyjemniej grzebie się w samotności. Nie przepadam za przypadkowymi gapiami, płoszy mnie to, nie pozwala się skoncentrować. Przerywa trans.
<ja wyciągając jedzenie ze śmieci> Pracownica: to własność sklepu, ma iść do utylizacji! ja: [obrazek: zniesmaczony kot]